W r. 1600 było na ziemi około 500 milionów ludzi, Brytyjczyków było ok. 5 000 000, w Ameryce Północnej ok. 1 000 000. Radykalna zmiana nastąpiła nagle w r. 1850 było na świecie 1 000 000 000 ludzi, na początku poprzedniego stulecia 1 500 000 000, w r. 1960 3 000 000 000, a przy końcu XX w. będzie prawie nieuchronnie 6 000 000 000.

Te cztery podwojenia liczebności od początku naszej ery zajęły odpowiednio 600 lat, 250 lat, 90 lat i 30 lat, doprowadzając rasę ludzką do 4 miliardów w r. 1980. Równowaga pomiędzy urodzeniem a śmiercią znikła. W niektórych krajach Azji, Ameryki Łacińskiej i Afryki przewidywane przeżyje noworodka zwiększa się corocznie o 1 rok. Doszło do skojarzenia średniowiecznej rozrodczości z dwudziestowieczną śmiertelnością. W całej historii ziemi nie było nigdy okresu podobnego do obecnego. Nawet ta ogromna liczba 6 miliardów w r. 2000 może się okazać zaniżona. Na początku XXI w. będzie więc cztery razy więcej ludzi niż na początku naszego stulecia. Publicyści, którzy nie popierają bezmyślnego podejścia do sprawy przyrostu, starają się poruszyć opinię publiczną w różny sposób. Mówią nam, że co roku przybywa 65 milionów żołądków do nakarmienia, że ten roczny przyrost jest większy niż cała ludność Wielkiej Brytanii, że co 6 tygodni przybywa na świat ludność Wielkiego Londynu albo ludność Polski i Hiszpanii razem wziętych co roku. Obecny przyrost roczny oznacza codziennie o 180 000 żołądków więcej do nakarmienia, o 7500 co godzina, o 125 co minuta, o 2 co sekunda.
Powiązane artykuły:- Napływ imigrantów
Wyspa Isle of Man, położona niedaleko ruchliwego Lancashire i uważana za miejsce dla emerytów, nie zmienia swych obywateli. Na podstawie opisu ludności w 1961 r.... - Emigracja a przeludnienie
Nie ma się co dziwić, że urbaniści nie mogą sobie dać rady z rozlokowaniem takich inwazji, jeśli np. w Sao Paulo przez 20 lat co... - Konsekwencje wzrostu populacji
Na świecie umiera co sekunda 2 ludzi, ale równocześnie rodzi się 4 dzieci, a te dwa dodatkowe żołądki bez przerwy, jak tykanie zegara, dochodzą...